Geoblog.pl    Krokwnieznane    Podróże    Dubaj- Sri Lanka - Australia i Azja Płd- Wsch    Witamy naszych kompanów podróży na najbliższe 3 tyg.
Zwiń mapę
2015
16
sty

Witamy naszych kompanów podróży na najbliższe 3 tyg.

 
Malezja
Malezja, Kuala Lumpur
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 34889 km
 
Mimo wczesnej pobudki, byliśmy mocno przejęci dzisiejszym lotem, a właściwie dzisiejszym dniem. Mieli dołączyć do nas moi rodzice. Całe trzy miesiące bez kontaktu face to face. Trzy miesiące minęły w mgnieniu oka. I nadszedł dzień spotkania na azjatyckiej ziemi.
Wzięliśmy taksówkę za 50 zł na lotnisko (autobusy nie jeździły tak wcześnie), potem godzinka lotu i kilka godzin spędzonych w Burger Kingu, czekając na lot z Paryża. Nudząc się, zrobiłam kartkę z imionami, którą zamierzałam przywitać rodziców.
Nadeszła godzina przylotu, podekscytowani podeszliśmy do bramek, gdzie wychodzą przyjezdni. Minuty mijały jak godziny. Przebieraliśmy z nogi na nogę. Aż w końcu ujrzałam mamę. Przykryłam twarz kartką, zastanawiając się czy mnie zobaczyła. Chciałam, żeby najpierw zobaczyła napis, potem nas. Niespodzianka była wielka jak zamachałam tabliczką z imionami przed nosem. Zupełnie nas nie zauważyli. Wpadliśmy sobie w ramiona. Szczęśliwi, że jesteśmy znowu razem.

Poszliśmy na autobus do centrum (10zł za godz.), a potem z dworca taksówka do hotelu za 15zł do hotelu Silka. Mimo zmęczenia po podróży, wyruszyliśmy w stronę Chinatown na kolację. Przechodząc przez główną bramę w Chinatown, na pierwszym skrzyżowaniu skręciliśmy w lewo i dotarliśmy do food courtu. Różnorodność smakowitych zapachów. Od razu poczuliśmy się jeszcze bardziej głodni. Adam zamówił dla całej ekipy kilka dań- trochę się rozpędził, bo nie mógł się zdecydować. Wszystko wyglądało smakowicie. I faktycznie było. Indyjski chleb naan z sosem curry, krewetki w cieście, wołowina w sosie ostrym, kurczak z warzywami i kilka innych. Do tego piwo Tiger. Pełne brzuchy i radość pierwszej wspólnej kolacji. Ze względu na długą podróż rodziców mieliśmy w planach tylko Chinatown, ale Adam po kryjomu powiedział taksówkarzowi, żeby zawiózł nas do Sky Baru w hotelu Tanders, tam gdzie spędzaliśmy sylwestra. I dopiero w windzie hotelowej zorientowali się, że chyba nie jesteśmy jednak naszym hotelu. Ale zmęczenie minęło momentalnie, gdy ujrzeli wieże. Petronas zrobiło na nich ogromne wrażenie. Na nas również. Ponownie. Błyszczące w świetle jupiterów jakby obsypane diamencikami. Można na nie patrzeć bez końca.
Podeszliśmy do nich od strony fontann. Kilkadziesiąt fotek. Usatysfakcjonowani wróciliśmy do hotelu.

Następnego dnia pozwoliliśmy sobie na późniejszą pobudkę. Podróż i długi wieczór zrobiło swoje. Główną atrakcją dnia dzisiejszego miało być zwiedzanie świątyni Batu Cave. Żeby tam dojechać wzięliśmy taksówkę. Świątynia hinduska zbudowana została na skraju wysokich skał. Na przodzie stoi pomnik złotego Buddy. Aby dostać się do środka, należy pokonać ok 300 stopni. Wysoko, ale widok wspaniały. Wnętrze świątyni, a właściwie grota zrobiła na nas wrażenie. I biegające wszędzie małpki, czyhające na jakieś smakołyki. Mimo tłumu turystów, mogliśmy zaobserwować ubranych na żółto Hindusów z głowami ogolonymi na łyso i pomalowanymi żółtą farbą. Nasz taksówkarz wytłumaczył nam później, że to znak wyższego poziomu wtajemniczenia duchowego.
Następnie pojechaliśmy kolejny raz pod Petronas, żeby zobaczyć wieże za dnia. Tam też zjedliśmy lunch, jak zwykle dobry.
Przeszliśmy się ulicami miasta i dotarliśmy do placu Merdeka (placu niepodległości), gdzie znajdował się budynek Sultan Abdul Samad, fontanna i flaga Malezji górująca nad całością. Oprócz tego napis I love Kuala Lumpur.

Wieczorem wzięliśmy taksówkę na lotnisko. Przed nami długa droga. Lot do Hong Kongu z przesiadką w Singapurze.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (23)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedzili 7.5% świata (15 państw)
Zasoby: 93 wpisy93 31 komentarzy31 1018 zdjęć1018 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże
22.07.2015 - 07.08.2015