Po dojechaniu do Kuty, pojechaliśmy przepakować nasze plecaki. Wymieniliśmy garderobę na świeżą i poprosiliśmy o przechowanie bagażów na kilka kolejnych dni.
Potem poszliśmy kupić bilety na Gili Islands, bo właśnie tam planowaliśmy spędzić najbliższy czas. Wytargowaliśmy bilety w dwie strony, szybką łodzią za 50$ aus na os. Publiczną komunikacją wyszłoby trochę taniej, ale zajęłoby to znaczniej dłużej.
Zameldowaliśmy się w hoteliku D'kubu Dajen (60zl za noc, basen i wiatrak w pokoju, położenie ścisłe centrum Kuty) i resztę dnia spędziliśmy na nic nierobieniu.