Geoblog.pl    Krokwnieznane    Podróże    Japonia    Kolorowa Osaka
Zwiń mapę
2015
03
sie

Kolorowa Osaka

 
Japonia
Japonia, Ōsaka
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 6447 km
 
Przyjechaliśmy do Osaki. Nasze lokum z airbnb znajdowało się spory kawałek od miasta, więc dotarcie tam zajęło nam chwilę. Na miejscu okazało się, że mieliśmy do dyspozycji piętro z łazienką i małym aneksem kuchennym. Ku naszemu zdziwieniu w łazience nie było prysznica. Ale jak mamy się umyć? Znaleźliśmy na ścianie przyczepione ogłoszenia o okolicznych onsenach. Hm.. średnio nas to przekonywało. A takie dobre były recenzje. Będziemy musieli sobie poradzić.

Po rozpakowaniu, pojechaliśmy do centrum do dzielnicy Dotonbori. Słynącej z licznych knajpek, barów karaoke i tysięcy kolorowych neonów. Główną ulicę przecina kanał, a tłumy sprawiają, że jest głośno i gwarno. Gdy się ściemniło, wszystkie kiczowate neonowe figurki niektórych restauracji jak na przykład wielki krab, stają się bardziej przyjazne. Jest kolorowo, głośno, ale ma to swój klimat. Tak właśnie można sobie wyobrazić typową japońską ulicę handlowo-rekreacyjną.
Powrót na nocleg okazał się trudny, bo wsiedliśmy w zły pociąg, który nie zatrzymywał się na naszej stacji. Był to ekspres, który jechał dużo dalej. Było już późno, baliśmy się, że nie będzie kolejnego pociągu wracającego w naszym kierunku. Na całe szczęście, mimo godzinnego opóźnienia, dotarliśmy na miejsce.

Dzień 2.

Przed ostatni dzień postanowiliśmy spędzić w parku atrakcji Universal Studio. Zamieniliśmy się na kilka godzin w dzieciaki, które z wielką chęcią i entuzjazmem zaliczały wszystkie dostępne tam atrakcje, zaczynając od przejażdżki łódką po parku Jurrasic, filmy 4d ze Spidermanem czy wizytę w zamku Hogwart z Harrego Pottera. Było filmowo, bajecznie, tłoczno i znowu upalnie. Przyjemny dzień w oderwaniu od rzeczywistości.

Dzień 3.

Wylot mieliśmy dopiero w nocy, więc cały dzień mieliśmy na zwiedzanie oraz zakupy. Listę rzeczy, którą mieliśmy przywieźć z Japonii mieliśmy długą: mangę, mundurek szkolny, naklejki itp. Wiedzieliśmy, że na pewno zajmie to nam trochę czasu, bo po pierwsze wcale się na tym nie znaliśmy, a po drugie wybór niektórych gadżetów był zbyt wielki. Sklepy z tradycyjnymi komiksami manga były przepełnione milionami egzemplarzy książeczek, które dla nas na pierwszy rzut oka wyglądały identycznie. W końcu zdecydowaliśmy, że w ciemno wybierzemy 3 książki, które mają ładne okładki i byle nie okazały się porno- mangą (te są naprawdę hardkorowe). Cały dzień sobie spacerowaliśmy, zwiedzaliśmy na spokojnie ulice miasta bez żadnego przymusu i konkretnego planu.

Wieczorem udaliśmy się na lotnisko. Zmęczeni całodziennym chodzeniem poszliśmy do okienka check-in i tam spotkała nas niestety przykra niespodzianka. Okazało się, że nasz bilet był na godzinę 24.10 i dnia 6, ale nie sierpnia tylko września. Przez przypadek, kupiliśmy bilety na zły miesiąc. Stało się tak dlatego, że w pośpiechu Adam szukał na lotnisku w Kambodży biletów powrotnych po tym, jak pani w okienku powiedziała mu, że inaczej nas nie wpuszczą do Japonii, co oczywiście nie było prawdą. A że na wrzesień szukaliśmy wcześniej biletów do Polski- skyscanner zapamiętał miesiąc. Mieliśmy dwie opcje: kupić nowy bilet (!) albo przebookować ten na następny dzień oczywiście za dopłatą. Podsumowując cena za zmianę wychodziła po doliczeniu kolejnego noclegu, transportu, posiłków itp wychodziła niewiele mniejsza. Koniec końców kupiliśmy nowe bilety, źli i zrezygnowani polecieliśmy do Kambodźy.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedzili 7.5% świata (15 państw)
Zasoby: 93 wpisy93 31 komentarzy31 1018 zdjęć1018 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże
22.07.2015 - 07.08.2015